Skrót meczu Polska - Łotwa. Zwycięstwo na zakończenie beznadziejnego roku Mimo napotkanych trudności reprezentacja Polski wygrała z Łotwą 2:0 w towarzyskim meczu na zakończenie roku. Girona FC. Zobacz skrót. 10.04 12:00. Zobacz więcej. Oglądaj skrót ostatniego meczu zespołu FC Barcelona. Udostępniamy wideo, bramki i najciekawsze akcje ze wszystkich ostatnich meczów. FC Barcelona zremisowała z Granadą bez kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego. Do pechowego zdarzenia z udziałem Roberta Lewandowskiego doszło w meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Barceloną a FC Porto. Polak był zmuszony opuścić boisku już w pierwszej połowie spotkania. Diagnoza potwierdziła, że "Lewy" będzie musiał pauzować dłuższy cash. FC Barcelona rozbiła Athletic Bilbao w finale Pucharu Króla, rekord Messiego Data utworzenia: 17 kwietnia 2021, 23:21. FC Barcelona rozbiła w Sewilli Athletic Bilbao 4:0 w finale Pucharu Króla i sięgnęła tym samym po pierwsze, a być może jedyne trofeum w tym sezonie. Jest to 31. triumf "Barcy" w Copa Del Rey. Natomiast kolejny rekord w karierze pobił Lionel Messi, który zdobył dwa gole, dzięki czemu został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców wszech czasów tych rozgrywek. Argentyńczyk ma ich na koncie pięćdziesiąt sześć. Foto: - / Reuters Przed sobotnim spotkaniem FC Barcelona miała szanse na dwa trofea w tym sezonie, ponieważ poza finałem Pucharu Króla, zajmuje trzecie miejsce w tabeli La Liga, gdzie traci zaledwie dwa punkty do lidera Atletico Madryt i jeden do zajmującego drugą pozycję Realu Madryt. Zatem Hiszpanii zapowiada się kapitalny finisz rozgrywek ligowych. Zanim jednak do niego dojdzie, Barcelonę czekała batalia o Puchar Króla. Z kolei Athletic Bilbao przyjechał do Sewilli jako jedenasta drużyna ligi, która ma na koncie trzydzieści siedem punktów. Biorąc pod uwagę tę lokatę oraz słabszą formę w ostatnich tygodniach, to obecność w finale Pucharu Króla jest na pewno pozytywną sytuacją. Przed finałem Athletic zanotował w lidze cztery remisy i jedną porażkę. Podopieczni Ronalda Koemana od samego początku finałowego spotkania nie pozawalali rywalom na wiele i byli stroną zdecydowanie przeważającą. Już w 5. minucie mógł paść pierwszy gol. Sergio Busquets ładnie przerzucił obronę rywali i piłka trafiła do Lionela Messiego, który precyzyjnie wycofał ją do Frenkiego De Jonga, ale skończyło się tylko na słupku. Do pełni szczęścia zabrakło kilku centymetrów. Sześć minut później "Blaugrana" miała kolejną świetną okazję na objęcie prowadzenia. Antoine Griezmann przytomnie odegrał piłkę do wbiegającego w pole karne Messiego, ale strzał Argentyńczyka zablokował wślizgiem jeden z obrońców. W 21. minucie po Messi ponownie próbował pokonać Unaia Simona i tym razem udało mu się trafić w światło bramki, ale prosto w bramkarza. Zobacz także Był to jedyny celny strzał w tej części spotkania, pomimo że przewaga "Dumy Katalonii" w posiadaniu piłki była gigantyczna, bo wynosiła aż 84:16. Po powrocie na murawę Barcelona nie zwalniała tempa i w 48. minucie po raz kolejny było bardzo groźnie pod bramką Athleticu. Messi wypuścił z piłką prawą stroną Sergino Desta, a ten dograł ją tuż przed bramkę, ale Simon w ostatniej chwili powstrzymał strzelającego Griezmanna. Po interwencji bramkarza piłka odbiła się jeszcze od Francuza i opuściła boisko. Pięć minut później obrońcy z Bilbao tak niefortunnie próbowali wybić piłkę, że ta trafiła na czwarty metr do Sergio Busquetsa, ale i tym razem nie znalazła się w bramce, ponieważ Hiszpan trafił w nogi ofiarnie interweniującego Simona. Po kolejnych siedmiu minutach FC Barcelona w końcu dopięła swego. Z prawej strony idealnie na piąty metr piłkę dograł Frenkie De Jong, a Antoine Griezmann urwał się obrońcy i mocnym strzałem przy słupku otworzył wynik meczu. Po tej sytuacji piłkarze Marcelino Garcii Torala nie mieli nic do stracenia i próbowali wyjść ze swojej połowy. To się jednak na nich zemściło już w 63. minucie. Jordi Alba precyzyjnie dośrodkował z lewej strony boiska, a De Jong z bliska uderzeniem głową podwyższył prowadzenie. Minęło kolejne siedem minut i swojego trafienia doczekał się także Lionel Messi. Argentyńczyk otrzymał podanie od De Jonga, ograł dwóch obrońców i płaskim strzałem posłał piłkę przy lewym słupku. W 72. minucie po dośrodkowaniu Jordiego Alby argentyński piłkarz po raz drugi wpisał się na listę strzelców i był to jego 56. gol w Pucharze Króla, dzięki czemu został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców wszech czasów tych rozgrywek. Jest to także 35. trofeum w karierze Messiego, a 7. triumf w Copa Del Rey. Jeszcze cztery minuty przed końcem spotkania do siatki trafił Griezmann, ale po wideoweryfikacji gol nie został jednak uznany. FC Barcelona zdobyła to trofeum po raz 31. i jest rekordzistą Pucharu Króla. Drugi w tej klasyfikacji jest Athletic Bilabo z dwudziestoma trzema triumfami. "Duma Katalonii" może się teraz skupić na walce o tytuł mistrza Hiszpanii. Tam jednak poza wygrywaniem swoich meczów musi liczyć na potknięcia dwóch klubów z Madrytu, Altetico oraz Realu, które znajdują się przed nimi w tabeli. Athletic Bilbao - FC Barcelona 0:4 (0:0) Bramki: Antoine Griezmann 60, 86, Frenkie De Jong 63, Lionel Messi 68, 72 Athletic Bilbao: Unai Simon - Mikel Balenziaga, Inigo Martinez, Yeray Alvarez (67-Unai Nunez), Oscar de Marcos - Iker Muniain (46-Lekue), Unai Lopez (67-Yuri Berchiche), Dani Garcia, Alex Berenguer (54-Mikel Vesga) - Raul Garcia, Inaki Williams (67-Asier Villalibre). FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Clement Lenglet, Gerard Pique (81-Ronald Araujo), Oscar Mingueza (88-Martin Braithwaite) - Sergio Busquets - Jordi Alba, Pedri (81-Ilaix Moriba), Frenkie De Jong, Sergino Dest (74-Sergi Roberto) - Antoine Griezmann (87-Ousmane Dembele), Lionel Messi. Maciej Frąckiewicz Czytaj także ---> Bundesliga: Bayer Leverkusen pewnie pokonał FC Koeln Czytaj także ---> Łukasz Fabiański przeprosił za swój występ w sobotnim meczu Czytaj także ---> Kłopoty kadrowe Realu Madryt. Kolejna kontuzja osłabia zespół /3 - / Reuters /3 - / Lemur Image Import /3 - / Lemur Image Import Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: 3 kwietnia Athletic zameldował się na Estadio La Cartuja, by rozegrać zaległy finał poprzedniej edycji Pucharu Króla. Decydujące spotkanie z sezonu 2019/20 najpierw zostało przełożone z powodu pandemii, a potem obie drużyny zwlekały z rozegraniem tego spotkania, bo chciano, by na trybunach pojawili się kibice. Ostatecznie nie udało się do tego doprowadzić, a zeszłoroczny finał rozegrano tuż przed tegorocznym. Po trofeum sięgnął Real Sociedad, który wygrał 1:0. Po dwóch tygodniach wybrańcy Marcelino ponownie pojawili się na Stadionie Olimpijskim w Sewilli. I ponownie do przerwy podtrzymywali nadzieję na wywalczenie pucharu. Tak wtedy, jak i teraz do przerwy było 0:0, ale w sobotę bramki dla Barcelony wisiały w powietrzu. Już w pierwszej połowie Duma Katalonii była zdecydowanie lepsza. Podopieczni Ronalda Koemana mieli 84 proc. posiadania piłki do przerwy, a jeszcze bardziej wymowna była inna statystyka. 63 celne podania zanotował Oscara Mingueza, przy 56 wszystkich piłkarzy Athleticu razem wziętych. Przez długi czas nie przekładało się to na dogodne sytuacje. W pierwszych 45 minutach właściwie tylko dwa razy zrobiło się gorąco pod bramką Athleticu. Najpierw Leo Messi kapitalnie w uliczkę do Antoine'a Griezmanna, Francuz dopadł do piłki, ale nie miał możliwości oddania strzału, wycofał więc do Argentyńczyka, ten jednak został zablokowany. W innej sytuacji Messi znalazł się na prawej stronie pola karnego i wyłożył piłkę Frienkiemu De Jongowi. Holender przymierzył w słupek. Po zmianie stron zapach gola niezmiennie unosił się w polu karnym Basków. Niedługo po przerwie Messi uruchomił na prawej flance Sergino Desta, ten wyłożył piłkę Griezmannowi, ale Unai Simon był górą. To tylko podsyciło nadzieje Barcelony na strzelenie bramki. Niebawem to Griezmann wykładał piłkę Pedriemu, który także nie zdołał zaskoczyć bramkarza Athleticu. Simon popisał się także udaną interwencją po chwili, kiedy to sytuacyjny strzał z niewielkiej odległości oddawał Sergio Busquets. W 60. minucie kolejne przyspieszenie akcji na jednym ze skrzydeł w końcu dało gola Barcelonie. Tym razem z prawej flanki zagrał De Jong, Griezmann jedynie dołożył nogę i Katalończycy zasłużenie objęli prowadzenie. Baskowie nie zdołali się otrząsnąć po stracie gola, a otrzymali kolejny cios. Tym razem dośrodkowanie Jordiego Alby sprytnym strzałem głową wykończył De Jong. Następnie swój znakomity występ dubletem uświetnił Messi. Argentyńczyk z łatwością ograł w polu karnym rywala i przymierzył w długi róg. Po chwili było już 0:4. Po płaskim dośrodkowaniu Alby Messi tym razem uderzył w krótki róg. Piłka wpadła do siatki i piąty raz, ale gol Griezmanna nie został uznany po konsultacji z systemem VAR. Wideoanaliza wykazała bowiem, że Francuz był na spalonym. Athletic Bilbao - FC Barcelona 0:4 (0:0) Bramki: Griezmann (60), De Jong (63), Messi (68, 72) Sędzia: Juan Martinez Munuera Żółte kartki: Dani Garcia Athletic: Simon - De Marcos, Alvarez (67. Nunez), Martinez, Balenziaga - Berenguer (54. Vesga), Dani Garcia, Lopez (68. Berchiche), Muniain (46. Lekue) - Williams (67. Villalibre), Raul Garcia Barcelona: Ter Stegen - Mingueza (88. Braithwaite), Pique (81. Araujo), Lenglet - Busquets - Dest (74. Roberto), De Jong, Pedri (81. Moriba), Alba - Messi, Griezmann (87. Dembele)

fc barcelona athletic bilbao skrót meczu